piątek, 13 lutego 2015

Rozdział 3



Oczami Nicka:
Przeklęty Percy!!! Gdyby nie on nie musiał bym nieść tego psychicznego albinosa!!! Szliśmy z tym balastem jakieś półgodziny, a zazwyczaj idzie się 10 minut!! Już zdążyłem go znienawidzić!!! Co chwila usypiał, a jak nie to patrzył się na mnie ze złością!!!  Kolo ja ciebie też nie lubię, więc się odczep!!! Wreszcie niedaleko obozu usną. Bogowie jak ja kocham Morfeusza!!! Ja, Percy i śpioch w zupełnej ciszy, ale Percy zaczął:
-Nico, tak właściwie to ehm… Co u ciebie?
Co u ciebie? Niesiemy jakiego nieprzytomnego gościa, a ten pyta co u ciebie!?
-Wspaniale  –powiedziałem z sarkazmem- A co na obozie?
- A nic. Tylko jakiegoś nowego herosa znaleźli i Clarisse poszła po niego. Dziś wracają –powiedział
- To dobrze. A co u ciebie?
-Nic
Znów zapadła cisza. Wreszcie doszliśmy dzięki bogu!!! Kiedy tylko doszliśmy tłumy zleciały się by zobaczyć tego gościa.
Percy go przedstawił. Potem podeszła do niego Katie Gardnem, zaczęło z nim rozmawiać, a on chyba zabujał się w niej. Dziewczyna chciała go oprowadzić ale on wydarł się i zemdlał. Percy żucił mu się na pomoc i zaprowadził do lecznicy.
Nastał wieczór. Jak ja lubię oglądać obóz o tej porze. Wiem dziwny jestem, ale takie życie.  Od strony obozu przybiegł do mnie Percy i zaczął opowiadać co z albinosem, jakby mnie to interesowało?!
-I co o tym myślisz? – zapytał
- idealny pomysł
- Nico słuchałeś mnie?
- Nie
- Nico – krzykną na mnie i myślałem że się na mnie rzuci, ale w ostatniej chwili przybiegła Annabeth, dziewczyn a Perce`go. Rzuciła mu się na szuję i poprawiła humor.
- Percy, aaaa i Nico – jak ja lubię Kidy ludzie mnie ignorują – Clarisse przyszła z nową heroską. Już jest uznana!!! Córka Morfeusza, Angela Black. Chodźcie przedstawię was.
Normalnie był nie poszedł, ale dzisiaj coś mnie drgnęło i poszedłem.

#Nida

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t34.0-12/11004513_447162842102359_2117644603_n.jpg?oh=54e367d87165535248df3ee0873648da&oe=54E0EFA2&__gda__=1424038002_decdd6fac57bf43bf85040167b2ea389

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz