niedziela, 15 marca 2015

Rozdział 7



Oczami Elsy:
Za sprawą czaru Mroka, znowu znaleźliśmy się w jego zamku. Lecz nie dało mi to zbytniej ulgi, gdyż po ataku nieznajomej, na moim ciele pozostały grube krwawe zadrapania, które piekły niemiłosiernie. Niestety najbardziej dręczyło mnie ogromne poczucie winy, jak ja mogłam zabić Jacka?!
 -Coś cię boli? -zapytał ironicznie Mrok.
 -Nie, wszystko dobrze! -syknęłam. -Wykonałam twoje zadanie, więc teraz wypuść mnie i Ankę!
 -Jest tylko jeden mały szczegół...
-Jaki?/!-warknęłam już mocno zdenerwowana.
-Anna od dawna już nie żyje.
Spojrzałam na niego zdumiona.
-To niemożliwe!
-Możliwe, zabiłem ją już podczas ataku na Arendelle.
 -Ty morderco! Jak mogłeś?/!
-Taka jest moja natura. -uśmiechnął się szyderczo.
Byłam wściekła, zaczęłam strzelać w niego gradem lodowych pocisków. Z początku udawało mu się bronić przed moim szalonym atakiem, gdyż miał do pomocy swoje koszmary. Dopiero później gdy wszystkie zamroziłam, stał się bezbronny. Przycisnęłam go do ściany i już miałam go zabić, gdy przypomniałam sobie o zajściu z Jackiem.
 -Nie chcę być potworem, więc daruję ci życie. Ale wiedz, że jeżeli jeszcze raz ze mną zadrzesz, gorzko tego pożałujesz.
Wystrzeliłam w jego stronę swoją mocą i unieruchomiłam go w bloku lodu. Stworzyłam mu więzienie, aby mieć pewność, że ponownie mnie nie wykorzysta. Gdy już miałam zamiar opuścić pokuj usłyszałam dźwięk pękającego lodu.
-Popełniłaś wielki błąd, zostawiając mnie przy życiu.-to był Mrok.
Jak on się wydostał?! Postanowiłam znów przystąpić do ataku, lecz nim zdążyłam się obrucić usłyszałam pstryknięcie, poczym znalazłam się na pustkowiu. Domyśliłam się, że zostałam przeniesiona na którąś z afrykańskich pustyń. Dlaczego tak łatwo dałam się oszukać?! Wokół mnie znajdowały się tylko piaskowe wydmy, niebyło ani jednej skały na której moglabym usiąść. Słońce paliło moją skórę, rany zaczęły doskwierać mi coraz bardziej. Czułam się okropnie, straciłam dwie ukochane osoby i zostałam sama. Na myśl o Ani, zrobiło mi się słabo. Zaczęłam płakać. Gdyby nie moja głupota, Jack mógłby jeszcze żyć! Dlaczego uwierzyłam Mrokowi?/! To moja wina!Jestem przekleństwem! Niszczę wszystko co znajdę na swojej drodze! Moja rozpacz, przemieniła się we wściekłość. Pomszczę Annę i Jacka. Zabiję Mroka! Zbyt wiele razy ranił moje uczucia! Ruszyłam zdeterminowana przed siebie. Chociaż nie wiedziałam, w którą stronę się kieruję. Miałam nadzieję że spodkam jakiegoś wędrownego pustelnika, ale były na to nikłe szanse. Dopiero gdy przeszłam parę kilometrów, zorientowałam się, że to co robię nie ma sensu. Zanim znajdę kogokolwiek, najprawdopodobniej zginę z pragnienia i głodu. Niestety nie było to moim jedynym problemem, Mrok zdołał osłabić moją moc. Nie potrafiłam stworzyć lodowej ochrony przeciw słońcu, mogłam jedynie wytwrzać malutkie płatki śniegu, które i tak nie dawały mi ochłody w tym upale. Ponownie zaczęłam płakać, tylko tym razem rozczulałam się nad własnym nieszczęściem. Upadłam na ziemię, byłam wycieńczona. Czułam się coraz gorzej, wysokie temperatury wywierały na mnie ogromny wpływ. Zdawało mi się jakbym leżała całą wieczność, obok mnie zdążyło już przebiedz tysiące pustynnych jaszczórek, na które nie miałam nawet siły spojrzeć. Nagle ujrzałam barczystego mężczyznę, miał na sobie czarno,czerwono, biały strój. Z początku myślałam, że to fatamorgana, lecz gdy poczułam jego dotyk kiedy podnosił mnie z ziemi, nie miałm już wątpliwości, że musi być prawdziwy. Gdy wziął mnie na ręce, mogłam przyjrzeć się jego twarzy. Porastała ją gęsta siwa broda, oraz włosy o tym samym koloże. Oczy miały przyjemny niebieski odcień, co mnie uspokajało.
-Święty Mikołaj? -spytałam zachrypniętym głosem. Lecz nie usłyszalam już odpowiedzi, gdyż moja głowa opadła bezwładnie na jego ramię.

~Truskaweczka


https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t34.0-12/11073426_461340984017878_1874425513_n.jpg?oh=d3f32f981dade6cd52a9c600ce33df20&oe=5506CEDF&__gda__=1426577983_101ed553985be221fb7d92046b54f871

2 komentarze:

  1. Święty Mikołaj? Być może ją uratował a może Jack żyje tylko jest nieprzytomny? Może miłość Elsa go uratuje? Dawaj szybko nowy rozdział, skończylaś w takim ciekawym momencie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Święty Mikołaj?
    - Nie, Zając Bożonarodzeniowy.
    :P

    OdpowiedzUsuń