środa, 28 stycznia 2015

Wszystkiego najlepszego!!!

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi jeden z głównych bohaterów, mowa o Nicku. z tej okazji podamy 5 ciekawostek na jego temat XD:

- ulubiony zespół : AC/DC

- zna włoski

- urodził się w Wenecji o 3.32

- ma dwie siostry

- wyczuwa śmierć innych osób

 Życzymy szczęścia i zdrowia Nickiemu i wszystkim dzisiejszym jubilatom <3 <3 <3 

 

#Nida  i  ~Truskaweczka

 

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t34.0-12/10947657_439277882890855_1962555272_n.jpg?oh=eacdbbd45bca1852c1d0241204fa9069&oe=54CFE823&__gda__=1422849011_b16b2238bd457715d9e76acc8cf03d24


wtorek, 27 stycznia 2015

sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 2



Oczami Nicka:
Chłopak stojący przede mną był naprawdę dziwny. Miał siną skórę i białe włosy, ubrany był na niebiesko, ale nie miał butów. Musiał dać nogę z psychiatryka, ponieważ myślał że pokona mnie starym kijem. Bez wahania zaatakowałem. Niestety chłopak zrobił unik, co nie było by dziwne gdyby nagle nie wzbił się w powietrze. Zdziwiłem się, ale znów ruszyłem na niego. Podskoczył, jednak tym razem nie uszło mu to na sucho wbiłem swój miecz w jego nagą stopę. Jękną z bólu, niestety też zdołał mnie zranić. Mój przeciwnik uśmiechał się, co sprawiło że moja nienawiść do niego potroiła się. W tej samej chwili zrobił najgłupszą rzecz, zniżył loty. Wykorzystałem to i w mgnieniu oka zadałem mu cios w brzuch. Trzeba przyznać coś na tym obozie się nauczyłem. Musielibyście widzieć jego minę była taka śmieszna, teraz to się na mnie wkurzył. Nagle zaatakował mnie, oberwałem i upadłem. Oberwałam w najgorsze miejsce jakie można.   By było. Skuliłem się i zacząłem mówić o ni  wszystko co przyszło mi na myśl.
Wyglądał na zadowolonego z siebie, a ten jego uśmieszek doprowadzał mnie do szału. W końcu wstałem, jedyną rzeczą z jakiej się cieszyłem był fakt że mój drogi wróg też był ranny i gorzej odemnie z tym sobie radził. Bez chwili zwłoki zaatakowałem go. Tym razem przewaga była po mojej stronie. Uderzyłem go w ramię, a następnie przewróciłem go na ziemię. Wygrywałem!!! Miałem ochotę uderzyć go mieczem w tą jego wcześniej uśmianą twarz, ale niespodziewanie ktoś złapał mnie za nadgarstek. Nie wierzyłem własnym oczom, koło mnie z wyrażanie zadziwianą twarzą stał Percy.
- Co tu się dzieje?- zapytał całkiem zaskoczony – Nico, kto to jest?
- Ja nie wiem – powiedziałem z lekkim niedowierzaniem że go widzę.
- Jestem Jack – powiedział chłopak – a ten tu jest pomocnikem Mroka!
Popatrzeliśmy z Percy po sobie, i wreszcie powiedziałem:
- Jakiego Mroka! Kto to w ogóle jest ?!
- Nie kłam – rykną – ty dobrze wiesz o co chodzi.
- Ja nie znam żadnego Baroka!
-Nie Baroka tylko Mroka! – krzykną z oburzeniem – Złego….
- Nieważne! – przerwałem mu – Jestem Nico di Angelo syn Hadesa, a ty uciekłeś z psychiatryka!
Percy nadal nie rozumiał co właściwie tutaj zaszło. Złapał mnie za ramiona, potrząsną i z lekkim niepokojem zapytał:
- Nico co tu się stało? O czym on mówi? Czemu jesteście ranni?
- Szedłem lasem – zacząłem opowiadać – gdy jakiś koń wyskoczył i zwalił mnie na ziemie, a potem on wybiegł… - I tak opowiedziałem mu wszystko aż do tego miejsca.
- Dobrze – zaczął Percy – musimy wsiąść go do obozu i opatrzeć wam obydwu rany.  
- Wżyciu – zaprotestowałem – on mnie zaatakował….
- Nico! – krzykną ze złością Percy – Trzeba mu pomóc! Weźmiemy go pod ramiona, opatrzymy i zaprowadzimy do Hejrona!
Nie czekał na odpowiedź wziął go pod jedno ramię i skiną na mnie głową. Pomogłem mu go podnieść, a Jack nie wyraził najmniejszej linii oporu więc łatwością szliśmy do obozu. Dziwnie się czułem,
przed chwilą chcieliśmy się wzajemnie pozabijać, a teraz idziemy ramie w ramię do mojego drugiego domu.

#Nida


 https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t34.0-12/10942481_437707189714591_2064876102_n.jpg?oh=5ceadd5f6e546a260ead36f54a44f9c3&oe=54CFF896&__gda__=1422840902_8f9bfb16228c421433517bd2c01350e2

piątek, 23 stycznia 2015

Rozdział 2



Oczami Jacka:
Koszmar usiłował mnie zgubić, co chwila przyśpieszał lub zmieniał kierunek biegu. W końcu udało mu się mnie zwieść. Przez pierwsze pięć minut w ogóle nie mogłem go znaleźć, lecz po chwili usłyszałem krzyk, łatwo było się domyślić czym był spowodowany. Szybko poleciałem w tamtą stronę, gdy tylko znalazłem się na miejscu schowałem się za krzakiem. Na leśnej ścieżce leżał chłopak z całymi pocharatynymi plecami, z początku chciałem mu pomóc, ale postanowiłem jeszcze zaczekać. Nie chciałem się narażać, dopiero gdy wstał mogłem dobrze mu się przyjrzeć, miał czarne włosy i dziwnie szarą karnację. Zdałem sobie sprawę że morze mieć coś wspólnego z Mrokiem, w pewnym stopniu był do niego podobny. Nie czekając ani chwili wyskoczyłem zza krzaka i uderzyłem w niego swoją lodową mocą. Nie wiem dlaczego to zrobiłem, ale miałem przeczucie że jest on powiązany z Krainą Podziemia. Pech chciał że akurat znajdowaliśmy się na skraju pagórka, gdy go uderzyłem upadł na ziemie przy okazji także zwalając mnie z nóg. Z niesamowitą prędkością zaczęliśmy się turlać z górki. Trwało to bardzo długo, gdy w końcu ta nieznośna karuzela się skończyła, obaj wyciągnęliśmy do siebie broń. Był bardzo zdziwiony faktem że moją bronią była zwyczajna drewniana laska. Ja za to zbytnio się nie przejąłem jego mieczykiem, wygrałbym z nim nawet bez mojego kija. Przez dłuższą chwilę tylko mierzyliśmy się wzrokiem, w końcu on pierwszy rzucił się na mnie, zrobiłem zgrabny unik i podleciałem do góry. Zrobił zdumioną minę, lecz potem na jego twarzy pojawił się grymas. Znów mnie zaatakował, tym razem z większą wściekłością. Podskoczył do góry i wbił mi miecz w prawą stopę. Jęknąłem, teraz to ja byłem bardzo zdenerwowany. Wysłałem w jego stronę parę sopli lodu, wszystkie dotarły do celu, boleśnie raniąc go w ramię. Usmiechłem się tryumfalnie. To jeszcze bardziej go rozzłościło, chciałem jeszcze poszukać koszmaru więc zniżyłem trochę lot. Nieznajomy szybko to wykorzystał i wbił miecz w mój brzuch. Krzyknąłem, ból był nie do zniesienia, a rana obficie krwawiła. Zrobiłem się cały purpurowy, miałem już dość tego idioty. Podciągnąłem rękawy splamionej krwią bluzy, laskę rzuciłem na bok i ruszyłem na niego z wielką prędkością. Moja pięść wylądowała na jego brodzie, odrzuciło go do tyłu. Ku mojej radości potknął się o wystający korzeń i upadł ponownie na swoje poranione plecy. Już myślałem że mam z nim spokój, więc zleciałem na ziemię by wsiąść laskę. Myliłem się, wstał sięgnął po swój miecz, który wcześniej wypadł mu podczas upadku i wbił mi go w lewy bok. Ugiąłem się z bólu, teraz naprawdę byłem na niego wściekły. Całą swoją siłą uderzyłem go kolanem w jego czuły punkt. (każdy chyba wie o co mi chodzi). Skulił się na ziemi i jęczał, przy okazji wymawiając wszystkie najgorsze rzeczy na mój temat. Zaśmiałem się pod nosem, ale z niego głupek. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę że ja także mam obrażenia, rana na brzuchu wyglądała gorzej niż makaron z warzywami Northa. A rana na lewym boku jak twarz Mroka. To było okropne, zachwiałem się na nogach, przez chwile było mi słabo. Musiałem przyznać, wiedział gdzie zadawać ciosy. Jednak nie był to koniec walki, nieznajomy znów stanął na nogi trzymając miecz w gotowości. Szybko chwyciłem laskę, chociaż wciąż nie czułem się na siłach i tak byłem gotowy do pojedynku.

~ Truskaweczka
 

Rozdział 2



Oczami Elzy:
Usłyszałam pukanie do drzwi, niechętnie zwlekłam się z łóżka, wiedziałam kto do mnie przyszedł. Podreptałam pod nie, co chwila potykając się o moją czarną piżamę i z ociąganiem przekręciłam kluczyk. Do środka wszedł Mrok, cały rozpromieniony.
-Dzień Dobry Elso.-odparł chłodno.-Wiesz jaki jest dzisiaj dzień?
-Tak, dzień mojej wielkiej misji, mam rację? -zapytałam ironicznie. Uśmiechnął się widząc jak się z nim droczę, nienawidziłam go, był potworem.
-Właśnie, przyszedłem w tej sprawie....
Marzyłam o tym by ten dzień wogule nie nadszedł, nie chciałam zabijać i niszczyć wszystkiego co napotkam, tak jak to robił Mrok. Nie wiedziałam jakie będzie moje zadanie, ale wiedziałam że na pewno nie będzie związane z niczym dobrym.
-Więc, może przedstawię ci mój plan.-nie pytał, po prostu rozkazał na swój sposób bym go słuchała. -Dobrze-odparłam beznamiętnie, by go zdenerwować
-Ale najpierw się przebiorę. Posłałam mu złośliwy uśmieszek. Popchałam go do drzwi i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Mogło się to wydawać ryzykowne, ale wiedziałam że nic mi nie zrobi przecież mnie potrzebuje. Anna także jest bezpieczna, nie zabije jej za takie malutkie wybryki, gdyby to zrobił sama mogłabym go zabić. Dobrze o tym wiedział, ale na razie trzyma mnie w "szachu". Postanowiłam założyć na siebie moją ulubioną suknię, która w malutkim stopniu przypominała wcześniej noszone przezemnie ubrania. Chociaż w większej części była czarna, miała jednak w niektórych miejscach odrobinę błękitnych kryształków. Pomalowałam usta purpurową szminką, a oczy podkreśliłam czarnym cieniem. Mam to szczęście, że nigdy się nie starzeję, nieśmiertelnością obdarował mnie Mrok, tak jak mocą koszmarów. Bycie wiecznie młodą było jedyną zaletą współpracowania z tym potworem. Przy życiu trzyma mnie tylko nadzieja, że kiedyś od niego ucieknę wraz z Anką. Gdy już skończyłam się przebierać, postanowiłam, że zaczekam aż Mrok sam po mnie przyjdzie. Nie chciało mi się go szukać po całym zamku i tak zbyt dobrze go nie znałam. Nie minęło 5 minut, gdy do mojego pokoju, bez pukania, wparował Mrok.
-Rusz się głupia dziewczyno! -syknął, nie robiło to na mnie większego wrażenia.-Czemu tak siedzisz?
-Widzę że ktoś ma dzisiaj zły humor, co? -zapytałam ze złością.-Wielki Pan Mrok pragnie by wszyscy go słuchali! -krzyknęłam. Popatrzył na mnie złowrogo. -Lepiej się zamknij.-powiedział jakby moje poprzednie słowa wogule go nie wzruszyły, wiedział jak wyprowadzić mnie z równowagi. Miałam go po dziurki w nosie. Postanowiłam że zmienię temat na mniej drażliwy.
-To jak z tym planem? -spytałam wymijająco -Wreście się czymś zainteresowałaś.
-odparł gniewnie.-Morze przejdźmy się do mojego gabinetu, tam lepiej będzie się nam rozmawiało.
Tak samo jak wcześniej, nie sugerował tylko rozkazywał, co za dupek.
-Oczywiście Panie.-sztucznie się uśmiechnęłam i ukłoniłam, na jego twarzy pojawił się grymas, wiedział że w ten sposób się z niego naśmiewam.
-Szybciej!
-Spokojnie, nie tak nerwowo, Mroczku. W wolnym czasie wymyśliłam dla niego przezwisko z którego nie był zadowolony. (Mroczek) Odburknął coś w odpowiedzi. Byliśmy wrogami, a i tak dokuczaliśmy sobie jak starzy przyjaciele, chociaż może w trochę brutalniejszy sposób. Złapał mnie mocno za rękę, prawie całkowicie odcinając dopływ krwi. Umyślnie, jak najmocniej, wbijał swoje szare paznokcie w moją dłoń. Wściekła wyszarpałam mu swoją rękę z jego ohydnego łapska. Przechodząc obok tysiąca różnych drzwi nie było możliwości byśmy nie natrafili chociażby na jednego z koszmarów Mroka. Wszystkie tak samo, wzbudzały we mnie odrazę, na sam ich widok chciało mi się wymiotować. Na szczęście po chwili dotarliśmy do tego przeklętego gabinetu, odetchnęłam z ulgą. Rozsiadłam się wygodnie na jednym z czarnych krzeseł. Mrok usiadł naprzeciwko mnie przy swoim obskurnym biurku.
-Więc, jaka jest moja misja? -spytałam znudzona. W duchu, nie mogłam się już doczekać aż Mroczek wyjawi mi swój plan, chociaż wiedziałam że będę musiała kogoś skrzywdzić. To i tak chciałam wiedzieć jakie będzie moje zadanie.

~Truskaweczka
 https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t34.0-12/10947699_437250839760226_154679570_n.jpg?oh=5a762cc71327cda38a1821966f179a78&oe=54C4BC39&__gda__=1422228262_f4e8120de7aaf23de8611dfb6749852c

wtorek, 20 stycznia 2015

Baja na dobranoc :)



JA i Truskawa życzymy wam dobrej nocy :)

#Nida

 

Nico



Jak Truskawka mogła dodać post dla fanów Jacka, ja mogę dodać post dla fanów Nicka. Jak go lubicie to piszcie w komentarzach. <3

#Nida
 


Jack



Specjalnie dla fanów Jacka Frosta. <3 <3 <3
Piszcie w komentarzach co sądzicie o naszym blogu. :) 

~Truskaweczka

 

Dzięki!!!!!!!!!



Dzięki wam ogromne! Już ponad 100 wejść z tej okazji takie zdjęcie Nicka i Jacka <3 <3 <3.

 #Nida i ~ Truskaweczka
 





Rozdział 1




Oczami Elsy:

Obudziłam się na podłodze, byłam cała mokra i zdyszana, jakbym dopiero co przebiegła maraton. Znów śnił mi się ten straszny koszmar w którym zabiłam jakiegoś białowłosego chłopaka. Nie chciałam go krzywdzić, czułam jakąś dziwną łączącą mnie z nim więź, chociaż nawet go nie znałam. Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu koca, chciałam się jeszcze zdrzemnąć. Leżał tuż przy łóżku na podłodze z czarnego granitu. Sięgnełam po niego i wskoczyłam na łóżko. Na szafce nocnej w kolorze smoły stało zdjęcie moje i Anny. Zebrało mi się na płacz, wspomnienia które skryłam jak najgłębiej jak umiałam, znów powróciły. Gdzieś tak około półroku temu mieszkałam jeszcze w Arendelle. Wszystko układało się bardzo dobrze, pod moją władzą królestwo szybko się rozwijało. Niestety pewnego dnia na królestwo napadł Mrok. Doszczętnie zniszczył całe miasto, nikogo nie oszczędzając. A co najgorsze porwał Annę. Wzamian za jej życie miałam zostać wspólniczką Mroka. Nie mogłam zrobić nic innego jak tylko się zgodzić. Darował jej życie, ale zamknął ją w lochach. Wtedy zamieszkałam z nim w jego okropnym zamku. Obdarował mnie mocą koszmarów, której nie chciałam i przez ostatnie pół roku uczył mnie jak nad nią panować. Dzisiaj mam wykonać specjalne zadanie do którego mnie przygotowywał. Miałam przeczucie co do tego jakie ono będzie.

~Truskaweczka

 

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 1



Oczami Nicka:

Szedłem przez ciemny las. Dlaczego? Po prostu lepiej czuję się w swoim towarzystwie. Wśród ludzi czuję się jakbym był inny. Nagle za mną usłyszałem straszliwy tupot. Odwróciłem się i zobaczyłem najbardziej paskudnego konia na całym świecie. Miał ogromne czerwone ślepia i był cały czarny. Wiem, wiem można pomyśleć coś w mój gust, ale to było odrażające. Wyciągałem mój miecz, ale trochę za późno,  szkapa powaliła mnie na ziemie i biegła dalej. Po krótkiej chwili wstałem. Miałem obdarte całe plecy. Krzykłem z bólu, i przyznałem że mój dzisiejszy pech wykracza ponad skalę. Myślałem że już najgorsze za mną. Myliłem się. Kiedy miałem już wracać do obozu jakiś zimny i biały kolo walną we mnie i znowu na ziemię. Mój brak szczęścia sprawił że spadłem prosto z górki a za sobą pociągnąłem tego chłopaka. Turlaliśmy się przez 10 minut. Byłem cały w ścinakach. Pewnie ambrozja mi nie pomoże. Kidy stanieliśmy na nogi wyciągnęliśmy do siebie prawie w jednej chwili broń. Różnica była taka ja miałem miecz a on drewnianą laskę!
Dziś to chyba naprawdę mój najgorszy dzień!!!!

#Nida 

Rozdział 1


Oczami Jacka :

Gdy w końcu pokonaliśmy Mroka moje życie znów zaczęło się toczyć normalnym rytmem, bez żadnych niespodzianek, po prostu stało się nudne. Prócz tworzenia śnieżyc i opiekowania się dziećmi, niczego więcej nie robiłem. Co tydzień były organizowane spotkania strażników, na których tylko kłóciłem się z "kangurem" albo zamrażałem elfy. Lecz nie wiedziałem że to się wkrótce zmieni. Leciałem nad New Yorkiem, gdy nagle usłyszałem za sobą świst powietrza, szybko spojrzałem w tamtą stronę. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, stał tam jeden z koszmarów Mroka. Gdy tylko zdał sobie sprawę że go widzę, pędem uciekł do ciemnego pobliskiego lasu. Bardzo się zaniepokoiłem, przecież pokonaliśmy Mroka, a jednak zdołał odzyskać siły. Szybko więc pomknąłem za nim w stronę lasu, nie wiedząc co mnie tam czeka.

~Truskaweczka
 

niedziela, 18 stycznia 2015

Siemka!

 Jestem drugą adminką tego bloga. Jak już wam wiadomo blog będzie o przygodach Nicka di Angelo, Jacka Frosta,  Elsy Frozen i oczywiście wielu innych bohaterów. Wraz z Nidą wpadłam na świetny pomysł więc liczę na to że blog wam się spodoba,  nie zabraknie w nim miłości ale i także smutku. Będę się podpisywać ~Truskaweczka XD Życzę miłego czytania.
  
~Truskaweczka


Cześć! 

 Ten blog poświęcony jest bohaterom książki PJ oraz postacią z filmów : Strażnicy Marzeń, Kraina Lodu. Razem z koleżanką wpadłyśmy na pomysł napisania opowieści z udziałem sylwetek najlepszych filmów i naszej ulubionej książki. Jestem jedną z dwóch blogerek i będę się podpisywać #Nida. ZACZYNAMY!!! 

PS. Wszystkie obrazki znaleźliśmy w Google grafika i  na DeviantArvie ;)

 

 #Nida

 

Son of Hades by viria13